KRÓTKI PROLOG TANCERZA
SKRÓCONY JA
Każdy z nas ma swoją historię, każda historia pisana jest inaczej, każda jest ciekawa, ale nie zamierzam zanudzać Cię swoją. Skrócę niepotrzebne fakty, przekoloryzuję inne, a finalnie dam się poznać, nawet jeśli ma to być znajomość wyłącznie wirtualna. Oby była fajna!
Jestem Kamil, pochodzę z Giżycka (mieszkam na wiosce pod Giżyckiem, ale kogo to obchodzi), gdzie zacząłem swoją przygodę taneczną. W wieku lat 9 postanowiłem uczyć się kukaraczy, łoków, Nowych Jorków i równać parkiet walcem angielskim. Serio, sam postanowiłem, staruszkowie mnie nie zmuszali do tego. Jakoś tak wypadło, że wpadło mi się w ten sport.
Tańczyłem wyczynowo do 24 roku życia (nie będę pisał o wynikach, bo raz, że nie ma zbyt pokaźnych, a dwa, można to sprawdzić w Internecie). Po drodze były turnieje, wyjazdy, szkolenia, obozy, szkoła, matura, wódka, filmiki dla dorosłych i wszystko, czego każdy człowiek doświadcza.
Po tanecznej karierze postanowiłem zostać Pierwszym Polskim Złodupcem i przerzuciłem się na sztuki walki (w sumie 5 lat regularnego trenowania). Początkowo Taekwondo, później formuła K1. I, o zgrozo, w tych bitkach mam lepsze wyniki, niż w tym tańcu. Trochę śmiechy, tym bardziej że do bitek jestem pierwszy... zawsze pierwszy uciekam. Generalnie całe życie lubiłem i uprawiałem sport (co też czynię do dzisiaj, ale już z mniejszą intensywnością) i nie wiem, po jaką cholerę wybrałem profil humanistyczny.
Dzisiaj prowadzę swoją szkołę tańca jako instruktor tańca i czasem potańczę na jakimś koncercie z gwiazdą muzyki rozrywkowej albo w teledysku, czy innych eventach. Generalnie jeszcze się ruszam, całkiem żwawo. Wymyśliłem też sobie, że dam facetom ubrania do treningu tańca. Dopasowane do tej dyscypliny sportu, jakościowo perfekcyjne i idealnie funkcjonalne. Zrobiłem to niemal z dnia na dzień, przeglądając inne sklepy i trafiając na post sponsorowany na Feju. Cały proces zajął mi około 2 miesięcy, ale nie znajdziesz w moim sklepie takich sobie zdjęć, źle uszytych ubrań, czy nawet braku metek ze składem i sposobem prania. Do wszystkiego podszedłem tak jak Ty do każdego treningu – z pełnym zaangażowaniem, planowaniem, oddając 100% energii, a przede wszystkim profesjonalnie. Nie chcę Cię zanudzać czytaniem, więc wpadnij na Instagram i obejrzyj zdjęcia, które pokazują cały proces, wszystko krok po kroku.
Dobra, koniec tego sentymentalnego rozlewu łez. Historia doprawdy wzruszająca.
OSTRA JAZDA
Nigdy nie sądziłem, że w życiu dojdę do momentu, w którym będę pisał bloga albo pamiętnik (jakkolwiek to brzmi). Nigdy też nie byłem wielkim fanem i czytelnikiem blogów, czy innych pamiętników. W „Złotych Myślach” (mam nadzieję, że pamiętasz czym były) nie odpowiadałem na pytanie: Z kim chciałbyś się całować z klasy?, bo życie prywatne to dość intymna sprawa. Jasne, czasem paplam jak nakręcony i opowiadam wszystko, sprzedając się jak dziwka, ale najczęściej wolę milczeć. I chować wszystko w swoich kieszeniach, zamkniętych na błyskawiczny zamek.
A skoro już zdecydowałem się oddać się w objęcia Internetowego Morfeusza, zrobię to po swojemu i według własnych zasad, czyli najlepiej jak umiem, jak ZWYCIĘZCA.
Będę po prostu sobą, dokładnie takim, jakiego mnie znasz lub poznasz. Będę zachęcał Cię do optymizmu (szczególnie tego w szalonym wydaniu), będę zarażał pasją, motywował i wspierał. Będę też przeklinał, bo to lubię i używam sporo wulgaryzmów; będę obrażał, bo wszyscy albo jesteśmy obrażani, albo sami obrażamy, to naturalna kolej rzeczy; będę żartował tak głupio, że sam z tych żartów będę się śmiał i nikt nie zatrzyma karuzeli śmiechu; będę miły, chamski, zabawny, głupkowaty, sympatyczny, uśmiechnięty, pozytywny, optymistyczny, arogancki, pewny siebie, egoistyczny... jeśli masz w głowie inne pozytywne cechy, to odnajdziesz je w mojej osobie na kolejnych kartach.
Zamierzam spisywać w tym miejscu swoje myśli, spostrzeżenia, sukcesy, porażki, opowieści, anegdoty i wszystko, co tylko przyjdzie mi do głowy. Będę to robił z głowy i czasem jedynie przygotuję temat. Bądź gotów na to, że napiszę o tym, co mi się podoba, a co nie; co mnie wkurwia, a co daje ogromną radość; co jest normalne, a co jebnięte według mojej opinii. Znajdziesz tu masę subiektywizmu, odrobinę obiektywnych opinii (może, jak dorosnę i nabiorę ogłady i doświadczenia, będzie takich więcej), komentarzy dotyczących otaczających nas wydarzeń.
Oczywiście, sprawy stricte związane z tym, czym się zajmuję, co robię i ogólnie ze światem tańca będą tu w większości, ale czasami pierdolnę sobie jakieś trywialne BLA BLA BLA, żebyśmy wszyscy mogli wyczyścić głowę, uśmiechnąć się (albo zapłakać, cholera wie), pomyśleć i zmarnować trochę czasu na lekturę.
HALO, TO DO CIEBIE!
Napiszę jeszcze nieco o działalności, żeby nie było, że kutasówa egoistyczna i tylko o sobie gadam. W sumie to fajnie będzie, jeśli w tej działalności mi pomożesz. Wszystko przed nami!
W przyszłości planuję poszerzyć taneczny asortyment. Na pewno o dział dla kobiet, ale jak teraz myślę o tym, że sam mam zaprojektować, czy nawet narysować sukienkę, to... Słodki Jeżu! Nie wiem, czy naszym partnerkom się to spodoba (bo nam na pewno).
W głowie mam mnóstwo pomysłów, wizji i fantazji (he he) i dążę do ich realizacji. Niektóre procesy wymagają czasu, niektóre jestem w stanie zrobić niemal natychmiast, od ręki. Najbardziej jednak cenię sobie Ciebie i to, jak dobrze będziesz Ty się tu czuć. To jest główny cel tego, co tutaj robię. A jeśli pomożesz mi w tym wszystkim swoim komentarzem, recenzją, poleceniem, zakupem albo zbiciem pjony, to super.
Póki co chcę, żeby ten sklep był miejscem dla facetów, żebyśmy czuli się tu wyróżnieni i wyniesieni na piedestał. Nam również przysługuje jakość, możliwość wyrażenia własnego stylu, ubrania się tak, żebyśmy czuli się w tym dobrze i żeby te ubrania podkreślały nasz charakter, nasze zdolności, talenty i wszystko to, co chcemy uwidocznić. Żeby nie było tak jak w galerii, że wchodzisz do sklepu z ubraniami, a dział „FACET” znajduje się w magazynie.
Jeśli również uda mi się stworzyć miejsce, gdzie normalnie pogadamy, wymienimy się doświadczeniem, spostrzeżeniami i nowinkami ze świata tańca, to będę zajebiście zadowolony. Nawet, jak mi pociśniesz, to przyjmę to z uśmiechem, tak już mam.
Pozdrówki
Kamil
All comments